poniedziałek, 2 czerwca 2014

Bałkany 2014 - Dzień 9 - Ateny, czyli jak w 1 dzień zwiedzić wielkie miasto....


Śpimy tutaj (http://www.campingathens.com.gr/en/index.asp), bowiem jest to jedyny camping w całym mieście, jednocześnie najdroższy podczas całej wyprawy (po podliczeniu wychodzi 12 Euro za osobę). Plusem jest wysoki standard, miła angielskojęzyczna obsługa, no i cisza i spokój w tak dużym mieście. Minus - położenie na uboczu - do centrum trzeba jechać autobusem ok 20 min., potem na Akropol jest pół godz. piechotą po centrum lub parę przystanów metrem.

Zbieramy się przed 8.00 rano i jedziemy na Akropol, mając nadzieję na to, że zdążymy przed dzikimi tłumami turystów szturmujących codziennie ateńskie wzgórze. Udaje nam się nienajgorzej, choć przed 9.00 także pełno tu ludzi, bardzo dużo jest zorganizowanych wycieczek, 









Same ruiny robią olbrzymie wrażenie, pomimo zgiełku i remontu czy renowacji (dżwig na szczycie) trwających od wielu lat. Całe miasto przed nami jak na dłoni też jest niestamowite - sięga aż po horyzont, okoliczne góry, wspinając się na ich zbocza czy do brzegu widocznego w oddali morza. Słońce świeci mocno i pogoda jest idealnie wakacyjna!

Po zejściu z Akropolis odwiedzamy kolejne starożytne runiy (wszystko w ramach jednego biletu).
Świątynia Zeusa Olimpijskiego, w której rzucają sie w oczy przede wszystkich olbrzymie kolumny (najwyższe w stolicy Grecji), choć pozostała już tylko ruina.



Keramikos, czyli tajemnicze wykopaliska po greckiej nekropolii:



Agora grecka z przepięknym widokiem na Akropol:


Ruiny Biblioteki Hadriana:

Agora Rzymska z Wieżą Wiatrów z tyłu:

O pełnej godzinie obowiązkowo zaglądamy pod gmach parlamentu, by zobaczyć zmianę warty pod Grobem Nieznanego Żołnierza i dosyć groteskowy sposób poruszania się żołnierzy. Na widowisko zbiera się spory tłumek.

Dalej idziemy do Narodowego Muzeum Archeologicznego i jest to jedyne muzeum do którego wchodzimy Atenach. Jego zasoby i czas zwiedzania (dobrym tempem ok. 2 godzin) potwierdzają jednak w 100% ten wybór. Mamy tutaj przekrój przez całą historię grecka i najciekawsze eksponaty zebrane z całej Grecji. Jest to na pewno najbardziej godne uwagi muzeum spośród wszystkich podczas tej wyprawy. 

Na koniec - już późnym popołudniem, posileni i wypoczęci po wcześniejszym zwiedzaniu wspinamy sie na najwyższe wzgórze Aten - Likavitos (277 m. n. p. m), które stanowi cudowną sosnową oazę spokoju i natury w gwarnym i męczącym mieście. 

Widok stąd przewyższa to co widzimy z Akropolu, który zresztą jak na dłoni rozkłada się przed nami w odległości paru kilometrów. Stąd Ateny wydają się jeszcze rozleglejsze. Schodzimy jeszcze przed zachodem słońca, wieczorem jeszcze raz idziemy przez centrum aż do przystanku naszego autobusu. Dzięki temu widzimy jak ulice się zmieniają w stosunku do tego co było w dzień - w niektórych miejscach gwar jest większy, gdzie indziej życie zamiera. 

Nas to miasto niewątplliwie zmęczyło i na camping wracamy wyczerpani. Na szczęście nie trzeba się nigdzie ruszać, jest czas na wypicie wina wieczorem i spokojne zebranie się rano. 

Akropol widziany z Likavitos:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz